Zmiana dostępności surowców i przepływu towarów w związku z wojną na Ukrainie

Globalna konkurencja o ograniczone zasoby surowców rolnych znacznie wzrosła. „Oczywiste jest, że wraz z wojną Rosji z Ukrainą region Morza Czarnego bezterminowo straci swoją rolę dostawcy dla europejskiego przemysłu paszowego. Ograniczony wysiew, zmniejszone zużycie zasobów operacyjnych i zmniejszone zbiory lub całkowity brak zbiorów określają dostępne ilości” – powiedział Jan Lahde, prezes Niemieckiego Stowarzyszenia Żywienia Zwierząt (DVT), podczas dorocznej cyfrowej konferencji prasowej DVT w środę. „Dla nas tutaj w Niemczech efektywne wykorzystanie ziemi i optymalne wykorzystanie paszy są na porządku dziennym”.

Prezes DVT nadal widzi, że niemiecki rynek pasz dla zwierząt jest dobrze zaopatrzony za pośrednictwem rynków surowców. Jest jednak jasne, że przepływ towarów zmienia się z powodu zależności od Ukrainy i Rosji, szczególnie w Europie Południowej i Afryce Północnej. „Istnieje teraz przyciąganie, które nie pozostanie bez konsekwencji dla nas w Niemczech. Dostosowujemy się do tych zmian w dostępności surowców i przepływach towarów” – mówi Lahde.

Silny wpływ na towary „wolne od GMO”
Jeśli chodzi o pasze białkowe, takie jak śruta rzepakowa, Niemcy, których samowystarczalność wynosi tylko około 30 procent, są całkowicie uzależnione od importu. Ze względu na utratę Ukrainy jako ważnego dostawcy surowców „wolnych od GMO”, jako alternatywę należy zabezpieczyć znaczne ilości kukurydzy. Ogólnie rzecz biorąc, popyt można pokryć przywozem z Ameryki Północnej i Południowej, pomimo znacznego wzrostu cen. „Tutaj jednak dominują odmiany genetycznie zmodyfikowane. Zmniejsza to dostępność surowców „wolnych od GMO” na niemieckim rynku pasz dla zwierząt. Z dzisiejszej perspektywy utrzymanie podaży szerokiego rynku towarów „wolnych od GMO” nie jest zatem w dłuższej perspektywie realistyczne”, mówi Jan Lahde.

Priorytet dla pasz
Zadaniem decydentów pozostaje również przekonanie decydentów, że pasze i surowce do ich produkcji mają znaczenie systemowe i dlatego odpowiednie „zielone pasy” są potrzebne na granicach, na dworcach iw portach. Lahde: ​​​​„Od czasu do czasu brakuje nam odpowiedniej konsekwencji i wytrwałości w działaniach politycznych w celu zabezpieczenia przepływu towarów”. 

Ważnym kluczem jest Komisja Europejska, która w wyniku ustaleń pandemii koronowej powołała grupę zadaniową, aby wyciągnąć wnioski z wydarzeń pandemii koronowej, a tym samym wspierać niezakłóconą opiekę. „Możemy zobaczyć, jakie skutki mogą mieć wąskie gardła, zaczynając od spekulacji, następnie żłobienia cen i wreszcie paniki przy zakupach, których nie możemy wykluczyć nawet w rolnictwie”.

https://www.dvtiernahrung.de/

Uwagi (0)

Nie opublikowano tu jeszcze żadnych komentarzy

Napisz komentarz

  1. Dodaj komentarz jako gość.
Załączniki (0 / 3)
Udostępnij swoją lokalizację